Z różańcem świętym w dłoni...

W pierwszą niedzielę października, jak to jest w tradycji naszej parafii, odbyła się procesja różańcowa do pięciu ołtarzy. Liturgii przewodniczył ks. Proboszcz, ks. dr Zenon Tomasiak przy wielkim zaangażowaniu księży Wikariuszy, ks. mgra Krzysztofa Szkarłata, który opiekował się uczniami z klasy trzeciej szkoły podstawowej niosącymi duży różaniec z drewna oraz ks. mgra Grzegorza Kozioła opiekującego się Liturgiczną Służbą Ołtarza.
Dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii św. odmawiały poszczególne dziesiątki modlitwy różańcowej.
Ołtarze były ustawione wokół zabytkowego Kościoła w wybudowanych do tego celu kapliczkach.
W procesji różańcowej brało udział wielu parafian i pielgrzymów czczących Maryję w tajemnicach chwalebnych.
Tegoroczne pierwszopaździernikowe nabożeństwo różańcowe było w łączności z obrońcami życia i Różańcową Procesją Gwiaździstą. Czas modlitwy różańcowej, to dla nas bogactwo myśli i wspólnoty ducha. (Zobacz galerię zdjęć fot. Jakub Rybka).


Procesje i nabożeństwa różańcowe - na przestrzeni wieków

Cud  pod Lepanto
Historycy zgodnie twierdzą, że w 1571 r. decydowały się losy chrześcijańskiej Europy. Sułtan Selim II zapowiedział wprowadzenie we wszystkich państwach islamu i przyjęcie tytułu – władcy Europy. W tych dramatycznych chwilach papież Pius V, wezwał cały chrześcijański świat do modlitwy różańcowej w intencji zwycięstwa nad islamem.W całej Europie zorganizowano procesje różańcowe. Do modlitwy przyłączyli się również wierni z Polski.
Do decydującej bitwy między flotą chrześcijańską a turecką doszło 7 października 1571 roku u wybrzeży greckich, w pobliżu Lepanto. O zwycięstwie wojsk Świętej Ligi zorganizowanej przez papieża, przesądził nieoczekiwany sztorm, który rozproszył tureckie szyki i uniemożliwił im manewry taktyczne. Zwycięzcy dowódcy chrześcijańscy depeszowali: „Non virtus, non arma, non duce, set Maria Rosari Victorem non fecie” (nie potęga, nie broń, nie dowódcy, lecz Maryja Różańcowa dała nam zwycięstwo).
Papież Pius V. Świadom, komu zawdzięcza cudowne ocalenie Europy ustanowił święto „Matki Boskiej Zwycięskiej. Jego następca, papież Grzegorz XIII, w 1573 roku zmienił nazwę tego święta na święto „Matki Boskiej Różańcowej”, podkreślając wpływ nabożeństwa różańcowego na odniesione zwycięstwo. Papież Pius X, na początku XX wieku, ustalił dzień 7 października jako stałą datę tego święta.

 Odsiecz  wiedeńska
W roku 1683 agresja turecka po raz kolejny zagroziła Europie. Wojska muzułmańskie dotarły aż pod Wiedeń. Papież Innocenty XI zwrócił się do polskiego króla z prośbą o pomoc. Jan III Sobieski zwycięstwo nad Turkami pod Wiedniem w 1683 roku przypisywał Opatrzności pisząc:„Veni, vidi, Deus vicit” (Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył).
Do bitwy doszło 12 września. Gdy licząca 27 tysięcy żołnierzy armia pod dowództwem polskiego króla starła się z ponad stutysięczną armią turecką.W Krakowie z Katedry na Wawelu wyruszyła w kierunku kościoła Mariackiego procesja "wojska duchowego". Ze śpiewem różańca niesiono Najświętszy Sakrament i cudowny obraz Matki Bożej Różańcowej Zwycięskiej z kościoła ojców dominikanów. Do gorącej modlitwy różańcowej zmobilizowali się wszyscy mieszkańcy Krakowa. Zaprzestali handlu, zrezygnowali nie tylko z pracy, ale także z posiłków. Z różańcami w dłoniach modlili się o zwycięstwo. Na pamiątkę zwycięstwa pod Wiedniem Innocenty XI ustanowił 12 września dla całego Kościoła jako wspomnienie Imienia Maryi.

Zwycięstwo pod Chocimem
W 1621 roku młody sułtan Osman II ruszył w kierunku wschodnich granic Polski. Marzył, że zdobędzie Polskę, a potem podbije inne chrześcijańskie kraje. Nigdy dotąd tak wielka siła zbrojna nie stawała u naszych granic: czterysta tysięcy żołnierzy  uzbrojonych w  sto piętnaście większych dział, dwieście sześćdziesiąt dział polowych, dziesięć tysięcy wielbłądów i dwa razy tyle bawołów. Naprzeciw tej rzeszy wyruszył hetman Karol Chodkiewicz, który zdołał zebrać zaledwie trzydzieści pięć tysięcy żołnierzy. Na pomoc przyszło jeszcze trzydzieści pięć tysięcy kozaków zaporoskich.
Podczas jednej z bitew zmarł z powodu ran hetman Chodkiewicz. Po nim dowództwo objął Stanisław Lubomirski. Kiedy tragiczna wiadomość o śmierci hetmana dotarła do Krakowa, Biskup Marcin Szyszkowski zarządził procesję różańcową. Wyniesiono na ulice z kościoła Dominikanów obraz Matki Bożej Różańcowej. Była to kopia tego wizerunku Maryi, który był niesiony procesjonalnie w czasie zwycięstwa pod Lepanto. W wielogodzinnej procesji z różańcami w ręku szło całe miasto. „Modlitwa zjednoczyła szlachtę i mieszczan, dwór i biedaków, starców i dzieci. Wszystkie domy opustoszały, każdy, bowiem pospieszył, by włączyć się w wielkie błaganie Boga o zwycięstwo nad niewiernymi” Trzysta świec płonęło dokoła obrazu, stu śpiewaków królewskich intonowało różaniec. Było to 3 października. W kilka dni później podpisano pomyślne dla Polski traktaty.

Cud nad Wisłą
Śledząc dramatyczną sytuację ówczesnej Polski, postrzeganej na całym świecie jako bastion katolicyzmu, świecki tercjarz dominikański – bł. Bartolomeo, zainicjował ogólnoświatową krucjatę w intencji naszej Ojczyzny. Wojska bolszewickie dochodziły wówczas już do Warszawy, mając druzgocącą przewagę liczebną i militarną.
 „Cud nad Wisłą” w 1920 roku poprzedziła także polska Krucjata Modlitewna. Odprawiano m.in. publiczne modlitwy. 30-tysięczny tłum na Placu Zamkowym w Warszawie, leżący krzyżem i gorliwie odmawiający różaniec w intencji ocalenia Ojczyzny przed bolszewicką nawałą, wzbudził podziw całego katolickiego świata.  W następstwie tych modlitw, w ciągu 4 dni – między 14, a 18.08 – poczynając od wigilii wniebowzięcia Matki Bożej, nastąpił niespodziewany przełom w działaniach wojennych, zakończony druzgocąca klęską Armii Czerwonej. W tym samym czasie Episkopat Polski zgromadzony na Jasnej Górze, ofiarowywał Ojczyznę Maryi – Królowej Polski.(Jej Święto na prośbę biskupów polskich, przewidziane na 3.05, zatwierdzone zostało oficjalnie w 1920 r. przez papieża Benedykta XV.)