Czas z Misjonarzem w naszej parafii

W dniach 25-26 kwietnia 2015 roku nasza Parafia gościła O. RAFAŁA SMOŁĘ. Ojciec Rafał (CSSp) ze Zgromadzenia Ducha Świętego, obecnie posługuje na misjach w Sierra Leone - Zachodniej Afryce.
Po ukończeniu studiów teologicznych w 2012 r. w Wyższym Seminarium Duchownym Zgromadzenia Ducha Świętego w Bydgoszczy został skierowany do posługi misyjnej, gdzie pełni funkcje wikariusza parafii Św. Marcina we Freetown, kapelana młodzieży oraz ekonoma prowincjalnego w Prowincji Sierra Leone. W grudniu ubiegłego roku o. Rafał został wezwany przez władze zakonu na tymczasowy powrót do Polski z obawy przed wirusem Ebola, który nie tylko był zagrożeniem dla zdrowia, ale także życia ojca misjonarza. Po dziś dzień Sierra Leone nie może uporać się sie z tym śmiercionośnym wirusem, przez który, ponad 9 tys. ludzi poniosło śmierć.

Ojciec misjonarz wszystkim, którzy byli na uroczystości Bractwa Dzieciątka Jezus w sobotę jak również w niedziele na każdej Mszy Świętej przybliżył sposób życia w tamtym tak od nas odległym kraju. Myślę, że warto tu wspomnieć o ciekawym przysłowiu powtarzanym przez Afrykańczyków wobec ludzi z Europy: ,,WY MACIE ZEGARKI A MY MAMY CZAS''. Dzięki O. Rafałowi mogliśmy dowiedzieć się między innymi o zwyczajach panujących tam podczas Liturgii, i jak się okazuje różnią się one nieco od naszej tradycji.
Sierraleończycy jak większość ludów Afryki swoją cześć Panu Bogu i dziękczynienie oddają przez wszelkiego rodzaju obrzędy tańca, śpiewu i oklaski. Bliżej o np. tańcu podczas pogrzebu usłyszeć mogli wszyscy, którzy zostali po Mszy Świętej o godz. 1100, na pewno nikt nie wyszedł smutny z Kościoła. Gość naszej Parafii mówił do nas z wielkim entuzjazmem o swojej pracy, na jego twarzy widniał uśmiech, co szczególnie można było zauważyć podczas modlitwy przez śpiew w towarzystwie instrumentów dla nas wręcz egzotycznych. Myślę, że to spotkanie było niesamowitym doświadczeniem dla każdego, kto miał przyjemność posłuchania o życiu misjonarza w Sierra Leone, gdyż dzięki temu mogliśmy na chwilę zapomnieć o naszych sprawach i pochylić się nad problemami mieszkańców Afryki, np. dowiedzieć się o ich problemach głodu i ubóstwa, o chorobach, z jakimi się na co dzień zmagają. Uważam, że Ojciec Rafał przekazał nam cząstkę swojej radości i chęci do pomocy bezinteresownie innym ludziom, za co mu z całego serca DZIĘKUJEMY!.                                                    Katarzyna Kos               galeria